sobota, 28 maja 2011

dzień drugi, Praga

w końcu odespałam tą wycieczkę... spałam 12 godzin, o 14 była pobudka. :D plany na dzisiejszy dzień? na razie brak. mam nadzieję, że będzie cieplej jeszcze, bo taka pogoda przytłacza. nadzieja jest, bo słońce się przebija przez chmury. jutro zawody strażackie, oby była pogoda, bo później party w borku chyba jest, prawda? :p i magda ma imieniny. : ] 
sory, że mało zdjęć dodaję z tej wycieczki, ale nie mam ich jeszcze, a te które wstawiam są skopiowane z facebooka z profili ani, magdy i gosi. 

22.05.2011r. 
drugi dzień wycieczki.. ranny nalot jucia i muci z pastą do zębów.. magda i ania miały tak polepione włosy, że musiały brać ponowny prysznic [a była wtedy 5 rano]  : DD potem śniadanie, szykowanie i wyjazd do pragi. długa jazda, dużo chodzenia, dużo zwiedzania. po raz pierwszy w życiu jechałam metrem. jeszcze tylko muszę się kiedyś pociągiem garnąć, bo też nigdy nie miałam okazji. czesi są bardzo mili, tzn tylko w przedziale wiekowym 16-25 lat i śmiesznie mówią. .. dziwne, bo przewodnik <zbok> nam mówił, że czesi nie lubią polaków. wszystkim mówiłyśmy dzień dobry a oni nam odpowiadali albo mówili ''ćeeśc" . sprzedawcy w sklepach też bardzo mili. fajnie - kupujesz coś,a  oni śpiewają ci piosenkę, która akurat leci w radiu. najwięcej zakupów zrobiliśmy z  napisem I PRAGUE  hahah. : D w drodze powrotnej, gdy wstąpiliśmy na zakupy w przygranicznym markecie okazało się, że zabrakło paliwa. kierowca szedł pieszo 7km, razem z przewodnikiem chyba na chyba polski już cpn. później to tam mała libacja, bitwa ... lepiej, żebyście nie byli wtajemniczeni. :pp + burza była. nasza malina wymiatała jeszcze bardziej. ale co tam, przynajmniej  będzie co wspominać. w każdym bądź razie dzisiejszy dzień był w 100000000% udany.  : ]]]



dodałam to zdjęcie.. nie ważne jak wyszłam. xd ale ono jest takie miiłe.


 
"Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku.
Bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój"
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz