wtorek, 3 maja 2011

czasem myśl.

byłam w kościele i tak zmarzłam, że nie macie pojęcia. w kościele cieplej niż na dworze. dlaczego pogoda musiała się zepsuć? źle było jak było ciepło i przyjemnie? no chyba nie.  miałyśmy dziś jechać jakąś trasę rowerową, ale taka pogoda jest, że raczej odłożymy te plany na inny dzień. jutro już do szkoły, nie chce mi się, ale jest tego jeden mały plusik. poza tym, piszemy coś? pierwsza połowa maja jest strasznie zalatana - jak dla  mnie. w weekend muszę napisać życiorys itd... okej, to tyle. potem coś dodam, miłego dnia. : ]
poniżej ogródkowe kwiatki, tak dla ocieplenia klimatu. : p
PS. jak ktoś nie wie, jak dana sytuacja wygląda, to niech tego nawet nie komentuje...
bo wkurza mnie, gdy ktoś nie ma pojęcia jak jest i o co chodzi, a najwięcej się wypowiada.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz