nie było mnie dziś na treningu i jutro też nie będzie, supr. -|- 2h niemieckiego były dzisiaj najlepszymi lekcjami, taki luz, że szok. i tak aż do 9 maja. podczas świąt muszę się trochę spiąć i zrobić takie coś na biologie, cudem zrozumieć angielski i ogarnąć matmę z całego roku. za to ostatnie zapewne nawet się nie wezmę, ale kit tam, będzie co będzie. na w-f razem z anią dostałyśmy dodatkowy punkt za to, że tak ładnie biegałyśmy, cały czas byłyśmy pierwsze i wgl.. w środę zdajemy 800m phaha. ciekawe czy ktokolwiek będzie zaliczał. ;p humor, który miałam w szkole zepsuł mi się jakoś... przez siostrę, która mnie strasznie irytuje. pgoda jest pięknaaaa. : ]]]]]]]]]
" do końca nie rozumiem tego, że patrzysz, ale za cholere nie zagadasz. "
haha, to samo mogłabym powiedzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz