wczoraj z adą miałyśmy drogę do domu jak z horroru. :p - silny wiatr, zimno, wokół latają jakieś odłamki, skrzypią pootwierane uliczki, nagle na rynku gasną światła... ^^ aaaaaa!
tak więc z racji braku prądu poszłam wcześnie spać, czego skutkiem było to, iż wcześnie wstałam, o 9, a jak na mnie to baardzo wcześnie. ogółem od tygodnia miałam zamiar uczyć się na egzaminy, ale brak czasu. ;p dziś postanowiłam się za to wziąć i przeczytałam zeszyt z biologii z pierwszej klasy. yay! nie ma się czym szczycić, w porównaniu z moimi koleżankami, które przerobiły już polski, biologię, geografię, fizykę i chemię z 3lat. wow! chciałabym mieć tyle motywacji w sobie, nie chce mi się uczyć, wolę wyjść z domu, wrócić wieczorem, posiedzieć przed komputerem, obejrzeć film i iść spać. to lubię! jak mam się zmienić?! niech mi ktoś pomoże, bo sama nie potrafię.
teraz idę posprzątać do końca pokój, [zdj.]ogarnąć się i wgl. potem do impresji? chyba tak. :]
miałam iść dziś z klaudią do kościoła, ale nam się nie chce. może jutro. ^^
![]() |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz