wczoraj wróciłam z trzydniowego biwaku chóru do którego należę, było bardzo fajnie, a przede wszystkim pracowicie.. ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - efekty będzie można podziwiać w październiku/listopadzie.
w weekend dodam dłuższy post, moim zdaniem będzie ciekawiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz